Serwisy rezerwacyjne, takie jak Airbnb czy Booking.com są wygodne, ponieważ w jednym miejscu dają szeroki wybór noclegów w dobrych cenach. W tym tekście dzielę się swoimi doświadczeniami dotyczącymi tego – kiedy i dlaczego wybieram Airbnb, a kiedy i z jakich powodów decyduję się na Booking.

Podróż 3-osobowej rodziny w to samo miejsce w Europie – tanim lotem i z 7 noclegami w samodzielnym mieszkaniu o podobnym standardzie może Cię kosztować np. 2.000 zł, 4.000 zł lub 6.000 zł. Dlatego dla mnie szukanie oszczędności na etapie poszukiwania podróży jest oznaką zdrowego rozsądku – no bo niby dlaczego miałbym płacić 2x lub 3x tyle praktycznie za to samo, co mogę mieć za 1/3 ceny?

Sposoby na tanie loty

Kluczem do tego, aby nie przepłacać, jest porównywanie cen i przeszukiwanie ofert. Na szczęście dziś jest to coraz łatwiejsze. W przypadku lotów korzystam z aplikacji Momondo oraz Skyscanner – przekierowują one do pośredników, którzy czasem kupują własne pakiety biletów.

Np. kilka lat temu u takiego pośrednika kupiłem bilety na rejs, na który w Locie bilety były już niedostępne. Tymczasem w firmie współpracującej z Momondo mogłem je jeszcze kupić, i to w dobrej cenie. W praktyce, w jednej wyszukiwarce lotów mogą trafić się bilety niedostępne w innej (jeśli dany pośrednik z tą drugą nie współpracuje), dlatego warto korzystać z kilku aplikacji.

To nie jest jednak tekst o tanich lotach, więc poprzestanę na dwóch radach:

  • Pamiętaj, że jeśli chcesz skorzystać z niskiej ceny, nie możesz „dać się nabrać” na serię usług dodatkowych, które pośrednik będzie Ci proponował podczas rezerwacji. Jeśli nie odhaczysz wszystkich opcji, możesz „pójść z torbami”.
  • Zawsze po sprawdzeniu ceny w multi-porównywarce, sprawdź cenę bezpośrednio u przewoźnika – np. w przypadku Ryanaira (ale nie tylko) najtańsze bilety często można znaleźć na jego oficjalnej stronie.

Sposoby na tanie noclegi

Wspomniałem o lotach, ponieważ niewielką będziesz miał pociechę z taniego pobytu, jeśli kilkakrotnie przepłacisz za bilety lotnicze, a o to wcale nietrudno. Skupmy się jednak na noclegach. Z noclegami jest na szczęście łatwiej, ponieważ ceny zazwyczaj nie skaczą tak bardzo jak w przypadku połączeń lotniczych. Jednak podobnie jak przy lotach, warto się spieszyć i rezerwować noclegi na długo przed terminem przyjazdu – szczególnie jeśli zamierzasz wynająć mieszkanie. Wiadomo – kto pierwszy, ten lepszy.

Mnie np. udało się w ubiegłym roku we Włoszech znaleźć samodzielną część domu z sypialnią, salonem z dobrze wyposażoną kuchnią, łazienką, a nawet podwórkiem w cenie ok. 900 zł (dokładnie 216 euro) za tydzień – chociaż ważna uwaga – nie latem, a wiosną. Jeśli do tego weźmiemy pod uwagę loty za ok. 800 zł (dla 2 osób dorosłych i dziecka), to okaże się, że tydzień nad morzem kosztował nas 1700 zł + wyżywienie. Oczywiście takiej oferty nie znalazłbym na lipiec czy sierpień, więc czas wyjazdu ma bardzo duży wpływ na cenę.

Rodzinne noclegi zagraniczne praktycznie zawsze rezerwuję przez Airbnb, ale żeby mieć gwarancję atrakcyjnego lokalu w dobrej cenie, lokalu na wiosnę-lato przyszłego roku warto szukać już na przełomie grudnia i stycznia, a najpóźniej w marcu.

Dlaczego warto szukać noclegów w Airbnb?

Airbnb dobrze się sprawdza jako wyszukiwarka noclegów dla jednej, dwóch osób lub dla całej rodziny. Podróżująca samodzielnie osoba może w ten sposób znaleźć budżetowe lokum np. wynajmując pojedynczy pokój. Większa paczka znajomych może wspólnie wynająć apartament lub dom, dzieląc się pomiędzy sobą kosztami.

Ja jednak myślę o Airbnb przede wszystkim jako o najlepszym sposobie na wynajem dla rodziny. Za pomocą tego serwisu lub aplikacji możemy znaleźć dużą ilość ofert dotyczących tzw. „całych miejsc”, czyli mieszkań, zwanych też górnolotnie apartamentami.

W takim przypadku wynajmujemy nie mały pokój w hotelu, ale samodzielne mieszkanie, a to oznacza:

  • więcej przestrzeni do życia (1 lub 2 pokoje) w cenie niższej lub porównywalnej do najmniejszego pokoju hotelowego,
  • kuchnię z płytą grzewczą, a często też z piekarnikiem, czy kuchenką mikrofalową, co pozwala na samodzielne przygotowywanie posiłków,
  • inne udogodnienia – może być to zarówno klimatyzacja, jak i balkon lub taras z widokiem,
  • możliwość zamieszkania w taki sposób, jak tubylcy – często w zwykłym domu, na osiedlu mieszkaniowym, ale też blisko sklepów czy też z dobrą komunikacją,
  • zazwyczaj dostęp do wi-fi (czasem lepszego niż w hotelu).

W przypadku rodziny z małym dzieckiem (ale nie tylko) kluczowy pozostaje dostęp do kuchni. Nie chodzi o to, żeby codziennie gotować obiady (my wolimy podczas wakacji jeść na mieście), ale o możliwość przyrządzenia śniadania czy kolacji. Robimy wtedy zakupy w lokalnym sklepie, testujemy miejscowe smakołyki i… mamy gdzie je przygotować.

Wskazówka – jeśli zastanawiasz się czy wyjechać na 6 dni czy na 7, weź pod uwagę, że niektórzy gospodarze w Airbnb dają zniżki przy pobycie na min. 7 dni, a więc może się okazać, że pełny tydzień opłaci się bardziej.

Kiedy wybrać Booking.com?

Ale żeby nie było! Jestem też stałym „klientem” Booking.com. Z tego serwisu korzystam wtedy, gdy wyjeżdżam służbowo, co w moim przypadku oznacza 1 lub 2 noclegi. I co ważne – są to wyjazdy na terenie Polski. Wtedy zazwyczaj umawianie się z osobą prywatną na tak krótki pobyt wydaje mi się „zawracaniem głowy”. Poza tym w hotelu mogę wybrać nocleg ze śniadaniem, co w okolicznościach zawodowych również ma spore znaczenie.

Jest tylko jeden wyjątek. Prywatny apartament wynajmuję zazwyczaj podczas wyjazdu na targi w Poznaniu. W targowej dzielnicy Poznania (Jeżyce), znajdziemy mnóstwo świetnych lokali (najczęściej obsługiwanych przez wyspecjalizowane w tym firmy), które można wynajmować na doby. W dodatku drzwi do wielu z nich są obsługiwane kodami (kod dostajemy mailem), przez co nie trzeba umawiać z gospodarzem na odbiór kluczy. Ale te apartamenty akurat też rezerwuję przez Booking.com.

Dlaczego? Ponieważ na terenie Polski i przy 1 lub 2 noclegach różnica w cenie pomiędzy ofertami Booking.com i Airbnb nie jest dla mnie odczuwalna (a może w ogóle jej nie ma?). W przypadku wyjazdów zagranicznych te różnice mogą być już znaczne i w odniesieniu do tygodniowego pobytu mogą wynosić np. 500 lub 1.000 zł za lokal o podobnym standardzie.

Warto podkreślić, że na Booking.com jest coraz więcej ofert prywatnych apartamentów i ich ceny mogą być analogiczne jak na Airbnb, jednak to w tym drugim serwisie znajdziemy większy wybór mieszkań czy domów do wynajęcia. Jeśli więc szukam mieszkania – przeszukuję Airbnb. Jeśli szukam hotelu – wybieram Booking.com.

Wskazówka. Po znalezieniu oferty w Booking.com warto też sprawdzić bezpośrednio na stronie hotelu, czy cena w cenniku nie jest niższa (jeszcze lepiej zapytać o to telefonicznie, co może dać Ci dodatkowe korzyści). Mi już kilkakrotnie udało się zarezerwować pobyt w niższej cenie, dokonując rezerwacji bezpośrednio w hotelu lub u właściciela mieszkania. Z drugiej strony – Booking ma program Genius, którego uczestnicy mogą otrzymywać specjalne oferty, a w niektórych obiektach obowiązuje „gwarancja najniższej ceny” na Booking.com (ale właśnie – tylko w niektórych!).

Co lepsze – Airbnb czy Booking?

Podsumowując, według mnie najważniejsze zalety z Airbnb.com to:

  • największy wybór apartamentów wakacyjnych,
  • dostęp do kuchni i wyposażenia domowego (dzięki czemu mieszkamy „jak u siebie”),
  • niższe ceny pobytów podczas wyjazdów zagranicznych.

Najważniejsze zalety Booking.com:

  • bardzo duży wybór hoteli, czasem z zaskakująco korzystnymi ofertami,
  • zazwyczaj dostępna opcja noclegów ze śniadaniami,
  • możliwość otrzymania faktury za pobyt bezpośrednio od hotelu (a nie od operatora jak w Airbnb).

Z mojego punktu widzenia oferta Airbnb jest lepiej dopasowana do potrzeb rodzin z dziećmi, natomiast Booking.com lepiej się sprawdza w odniesieniu do wyjazdów biznesowych.

Zajrzyj także na mój nowy blog Eurospacery.pl.