Czy składki ZUS mogą być jeszcze wyższe? Niestety, tak! W 2023 r. osoby prowadzące działalność gospodarczą powinny spodziewać się wyższych składek.  Ponad milion przedsiębiorców zapłaci o 187,56 zł więcej niż dotychczas.

Informacje o wyższych składkach podała Rzeczpospolita. Podwyżka ma związek ze wzrostem przeciętnego wynagrodzenia. W 2023 r. ma ono wynieść 6.839 zł. Podstawa wymiaru składek ZUS to 60% tej kwoty. Zatem podstawa prognozowanych składek społecznych w 2023 roku wyniesie 4.103,40 zł. (6.839 zł x 60%).

Ile wyniosą składki ZUS w 2023 roku?

Od powyższej kwoty będzie naliczana wysokość składki emerytalnej, rentowej, chorobowej, wypadkowej oraz składki na Fundusz Pracy. W związku z tym wysokość poszczególnych składek ZUS w 2023 roku wyniesie:

  • składka emerytalna – 800, 98 zł,
  • składka rentowa – 328,27 zł,
  • składka chorobowa – 100,53 zł,
  • składka wypadkowa – 68,53 zł,
  • składka na Fundusz Pracy – 68,53 zł.

Składki na ubezpieczenie społeczne wyniosą zatem 1.398,84 zł. Oznacza to, że w 2023 r. zapłacimy o ponad 187 zł więcej niż obecnie. Do tego musimy doliczyć jeszcze składki na ubezpieczenie zdrowotne.

Co to oznacza dla przedsiębiorczości?

“Taki niekończący się wzrost wszelkich danin nakładanych na przedsiębiorców będzie przekładał się na wzrost cen, a miliardy złotych, jakie wpłyną do ZUS, zostaną bardzo szybko rozdane jako świadczenia socjalne” – uważa Przemysław Pruszyński z Konfederacji Lewiatan.

Własna działalność gospodarcza była alternatywą etatu dla wielu osób. Część z nich „dorabiała” nią sobie do pensji. Czasem z chęci sprawdzenia się na polu własnego biznesu i uniezależnienia od pracodawcy, a czasem z przymusu, gdy skromna pensja nie pozwalała na zaspokojenie potrzeb rodziny. Zwłaszcza ostatnio, gdy galopująca inflacja powoduje ogólną drożyznę, można się było spodziewać, że osób z drugiej grupy będzie przybywać.

Wzrost składek w sposób szczególny dotknie przedsiębiorców. Z ich środków finansowana będą coraz hojniejsze dodatki socjalne dla potencjalnych wyborców. Jednego tylko decydenci nie biorą pod uwagę. Jeśli prowadzenie biznesu stanie się po prostu nieopłacalne, bo większość zarobionych pieniędzy pochłonie ZUS i podatki, przedsiębiorców będzie coraz mniej. Może się też rozwinąć szara i czarna strefa. A wtedy nie będzie już od kogo wziąć pieniędzy.