Czy wiecie, że lepiej wykorzystywać pożyczony samochód w działalności gospodarczej, niż korzystać z własnego auta? Podpowiadamy co zrobić, by takie rozwiązanie stało się opłacalne!

Przysłowie „Dobry zwyczaj – nie pożyczaj” traci na znaczeniu, gdy chodzi o samochód i działalność gospodarczą.

Ważne od kogo

W myśl art. 710 Kodeksu cywilnego przez umowę użyczenia użyczający zobowiązuje się zezwolić biorącemu na bezpłatne korzystanie z oddanej rzeczy przez oznaczony lub nieoznaczony czas. Często pożyczaną rzeczą od osób bliskich, oprócz pieniędzy, jest samochód osobowy.

Pomimo, że użyczenie jest bezpłatne, przedsiębiorca korzystający z takiego auta musi wykazać przychód w swojej działalności. Wysokość przychodu to cena, jaką właściciel firmy musiałby zapłacić, gdyby podobny samochód (chodzi o klasę  i wartość  auta) wypożyczył na warunkach rynkowych. Przychód, niestety, wiąże się z obowiązkiem wykazania podatku. Ale, jak się okazuje, wcale nie musi to nastąpić.

Ważne jest to, od kogo pożyczamy auto. W sytuacji gdy samochód pożyczymy od członka rodziny, nie wykazujemy przychodu. Wolne od podatku będzie użyczenie samochodu przez osobę z I lub II grupy podatkowej.

Zaliczamy tu:

  • do grupy I – małżonka, zstępnych, wstępnych, pasierba, zięcia, synową, rodzeństwo, ojczyma, macochę i teściów;
  • do grupy II – zstępnych rodzeństwa, rodzeństwo rodziców, zstępnych i małżonków pasierbów, małżonków rodzeństwa i rodzeństwo małżonków, małżonków rodzeństwa małżonków, małżonków innych zstępnych;

Czyli, jeśli samochód pożyczymy od siostry, nie wykazujemy przychodu i podatku. Jeśli od koleżanki, to wpisujemy przychód i wyliczamy podatek.

A co z kosztami?

Oczywiście, przysługuje nam pomniejszenie podatku o koszty związane z eksploatacją auta. Wykorzystując samochód w sposób mieszany (to znaczy zarówno do celów prywatnych, jak i służbowych) 75% wydatków związanych z eksploatacją można zaliczyć do kosztów uzyskania przychodu. W przypadku gdy jesteśmy podatnikami podatku VAT, przysługuje nam również prawo do odliczenia 50% VAT-u z faktur dokumentujących wydatki na eksploatację pojazdu.

Co ciekawe, w sytuacji gdybyśmy wykorzystywali w firmie swój własny samochód, niewpisany do ewidencji środków trwałych, czyli nie będący majątkiem firmowym, to koszty uzyskania przychodu byłyby niższe, bo wynosiłyby zaledwie 20%.

A oto wzór, jak policzyć taki koszt uzyskania przychodu: 75% x (kwota netto z faktury + 50% VAT-u z faktury).

W sytuacji, gdy samochód nie jest nam potrzebny na co dzień, albo – gdy u rodziców czy rodzeństwa auto stoi nieużywane, z pewnością warto rozważyć tę opcję.