Rękojmia za wady może być dla sprzedawców prawdziwym utrapieniem. W końcu nikt nie lubi “świecić oczami” przed klientem za nie swoje przewinienia. Warto poznać zasady odpowiedzialności wynikające z tej instytucji i okoliczności, które pozwolą się od niej uchylić.

Każdy odpowiada za siebie? Nie do końca… Istnieje również tzw. publiczne zapewnienie, które pociąga za sobą odpowiedzialność sprzedawcy za deklaracje złożone np. w reklamach.

Rękojmia a gwarancja

Rękojmia przysługuje konsumentom na podstawie art. 558 § 1 Kodeksu cywilnego. Jest to ustawowa, czasami obligatoryjna odpowiedzialność sprzedawcy wobec kupującego za wady fizyczne oraz prawne rzeczy sprzedanej.

W przypadku, gdy zakupiona rzecz posiada wady, klient ma prawo żądać ich usunięcia, np. poprzez naprawę czy wymianę produktu na nowy. Konsumenta nie można pozbawić prawa do skorzystania z rękojmi, zatem wszelkie informacje „po odejściu od kasy reklamacji nie przyjmujemy” są po prostu prawnie nieskuteczne, nie mówiąc już o negatywnym wpływie na wizerunek firmy. 

Odmienną instytucją jest natomiast gwarancja. Jest to dobrowolne oświadczenie dotyczące jakości towaru złożone przez przedsiębiorcę, czyli gwaranta, który jest odpowiedzialny względem konsumenta. Może nim być producent, importer, dystrybutor lub sprzedawca. Zakres odpowiedzialności gwaranta powinien być określony w dokumencie gwarancyjnym.

Rękojmi udziela sprzedawca

Wróćmy jednak do rękojmi. Klient powołując się na rękojmię, zawsze będzie zgłaszał się bezpośrednio do sprzedawcy, który nie może odesłać konsumenta np. do producenta, bo uważa, że to z jego winy powstała wada. Niestety, to właśnie Ty jako sprzedawca odpowiadasz za zgodność towaru z umową, zatem to Ciebie obciążą koszty usunięcia wad towaru.

Nie jest jednak tak źle, bowiem zgodzie z art. Art. 576 (1) Kodeksu cywilnego wprowadza roszczenie zwrotne sprzedawcy do producenta (czyli tzw. regres). Po naprawieniu towaru powinieneś skontaktować się z producentem czy dystrybutorem i żądać od niego zwrotu poniesionych wydatków.

Wady towaru dzielą się na fizyczne i prawne. Wada fizyczna to niezgodność rzeczy z umową.

Będą to m.in.

  • zmniejszenie wartości, użyteczności rzeczy (np. przemakalność kaloszy),
  • niekompletność (np. brak siodełka w rowerze, brak rączki do kosiarki),
  • brak określonych właściwości (np. inny kolor farby w pojemniku, szczypiący w oczy szampon, który reklamuje się jako nieszczypiący).

Wady prawne mogą polegać tylko na tym, że:

  • sprzedawana rzecz nie należy do sprzedającego, lecz jest własnością osoby trzeciej (np. została skradziona);
  • sprzedawana rzecz jest obciążona prawem na rzecz osoby trzeciej (np. hipoteką albo zastawem);
  • na sprzedawaną rzecz nałożono ograniczenie w zakresie korzystania z niej lub rozporządzania nią wynikające z decyzji lub orzeczenia właściwego organu (np. zabezpieczenie rzeczy jako dowód w sprawie); w razie sprzedaży prawa sprzedawca jest odpowiedzialny także za istnienie praw.

Czym jest publiczne zapewnienie?

W przypadku, gdy kupującym jest konsument, czyli osoba fizyczna dokonująca z przedsiębiorcą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową, kodeks cywilny wprowadza dodatkową ochronę w postaci instytucji publicznego zapewnienia.

Zgodnie z art. 556(1) § 2  Kodeksu cywilnego, jeżeli kupującym jest konsument, na równi z zapewnieniem sprzedawcy traktuje się publiczne zapewnienia producenta lub jego przedstawiciela, osoby, która wprowadza rzecz do obrotu w zakresie swojej działalności gospodarczej, oraz osoby, która przez umieszczenie na rzeczy sprzedanej swojej nazwy, znaku towarowego lub innego oznaczenia odróżniającego przedstawia się jako producent.

Tak więc nawet w przypadku, kiedy to producent w szumnych reklamach opowiada o konkretnych właściwościach produktu, ich brak będzie obciążał odpowiedzialnością sprzedawcę. Kupujący może zatem wymagać 30-letniej trwałości produktu czy doczyszczenia 20-letnich plam i oczekiwać, że te zapewnienia są zgodne z rzeczywistością.

Kiedy zatem oglądając reklamę podejmie decyzję o zakupie konkretnego produktu, a po jakimś czasie okaże się, że komunikat (czyli publiczne zapewnienie) okazał się nieprawdziwy, będzie to rodzić odpowiedzialność sprzedawcy za wadliwy towar. Również w przypadku, gdy ten opisując towar np. na swojej stronie, nie umieści nieprawdziwych zapewnień producenta.

Co zwalnia sprzedawcę z odpowiedzialności?

Kodeks cywilny wprowadza pewne ograniczenia co do odpowiedzialności sprzedawcy, który nie jest jednocześnie producentem rzeczy, której dotyczy reklamacja.

Przede wszystkim sprzedającego zwalnia z odpowiedzialności z tytułu rękojmi związanej z publicznymi zapewnieniami okoliczność, gdy tych zapewnień nie znał ani, oceniając rozsądnie, nie mógł znać. To zapewne będzie zdarzało się dość rzadko. Choć jeśli rzecz jest sprowadzana z innego państwa, a reklamy były nadawane w kraju pochodzenia, w dodatku w obcym języku,  to wydawałoby się sensownym uznanie, że sprzedający nie miał pojęcia o takich zapewnieniach.  

Kolejnym przypadkiem jest sytuacja, gdy zapewnienie publiczne nie mogło mieć wpływu na decyzję konsumenta o zawarciu umowy. Oczywiście należy tu brać pod uwagę obiektywne okoliczności.

Trzecim przypadkiem zwolnienia sprzedawcy z odpowiedzialności jest sytuacja gdy sprzedawca przed zawarciem umowy poinformuje konsumenta, że zapewnienia publiczne nie są prawdziwe. Tu sposoby mogą być różne. Sprzedający może wprost, w rozmowie z klientem wskazać, że dana rzecz nie posiada cech o których zapewnia producent (jednak taką okoliczność warto poprzeć dowodem), może to ogłosić na stronie internetowej, poprzez informacje umieszczone w sklepie w widocznym miejscu. W każdym razie oświadczenie sprzedawcy musi mieć charakter publiczny.

Jak wynika z powyższego, nie jest łatwo uchylić się od odpowiedzialności za nie swoje uchybienia. Jedynym w miarę pewnym sposobem jest współpraca z rzetelnym dostawcą lub producentem. I mimo, że na wiele tysięcy produktów jeden może okazać się wadliwy, to sprawne obsłużenie klienta składającego reklamację, a później zwrot  poniesionych kosztów wobec sprzedawcy w ramach roszczenia regresowego powinien pozytywnie wpłynąć na relacje handlowe.

 

Spodobał Ci się ten wpis?
Postaw mi kawę na buycoffee.to