Joanna Rubin “wprosiła się” na kawę do dziesięciu osób związanych z polskim biznesem, by w przyjacielskiej atmosferze porozmawiać o doświadczeniach, które doprowadziły ich do miejsc, w których dziś się znajdują. Ale są to także rozmowy o osobistych wartościach i przekonaniach, dzięki czemu Irena Eris, Piotr Voelkel, Solange Olszewska czy też Andrzej Blikle nie jawią się jako bezduszni menedżerowie, ale jako ludzie z krwi i kości – nie idealni, ale też nie zapatrzeni w finansowe słupki.

Ta książka mogła być bardzo różna. Spotkanie z tak ważnymi postaciami polskiego biznesu dało autorce bardzo duże pole manewru w kwestii ukierunkowania treści rozmów i w efekcie ostatecznego kształtu książki. Trochę jej tego zazdroszczę, tym bardziej, że sam również przeprowadzałem rozmowy z przedsiębiorcami i do dziś wspominam je jako przyjemne i wartościowe doświadczenia.

Tyle, że ja brałem na cel mniejsze ryby – interesował mnie sukces w skali lokalnej – a Joanna wzięła się za tzw. rekiny biznesu. Co ważne, autorka nie skoncentrowała się na genezie sukcesu, a więc na krokach, które pozwoliły bohaterom w spektakularny sposób wyskalować ich biznesy, a zamiast tego skupiła się na swoich rozmówcach, jako na zwykłych (lub właśnie niezwykłych) ludziach. Pytała ich o to, co myślą o własnych sukcesach i porażkach, jak reagują na trudności, na ile ważne są dla nich pieniądze, jakie mają marzenia. Dzięki temu – zgodnie z tytułem – poznajemy „ludzką twarz” polskiego biznesu; nie procesy, a ludzi.

twarze-biznesu-rubin

Biznes z ludzką twarzą

„Twarze polskiego biznesu” nie przynoszą odpowiedzi na pytanie o to, jak osiągnąć sukces. Zamiast uniwersalnej recepty, która po prostu nie istnieje, znajdziemy jednak całkiem sporo podpowiedzi – istnieje bowiem całkiem spora grupa cech, które łączą poszczególnych bohaterów. Przede wszystkim osoby te nie bały się ryzyka, po drugie, potrafiły szybko podnosić się po porażkach i iść dalej w obranym kierunku. Z tym wiąże się element kolejny – aby osiągnąć sukces w biznesie, trzeba być konsekwentnym na wybranej drodze, a więc też trochę „przygłuchym” na opinie otoczenia, a nawet na własne lęki w stylu „co będzie, jeśli mi się nie uda?”.

Po tej lekturze mam swoich faworytów. Dla mnie najbardziej inspirujące były rozmowy z Ireną Eris, Piotrem Voelkelem (Vox), Solange Olszewską (Solaris) – i tu małe zaskoczenie, bo nie mówimy o osobach z pierwszych stron gazet – z Michałem Czekalskim i Łukaszem Olkiem (InternetowyKantor.pl).

Rafał Brzoska (InPost) przedstawił siebie jako człowieka wiecznie głodnego sukcesu, którego nigdy nie zadowala stan obecny – z pewnością jest to rozmowa warta uwagi, tym bardziej, że pokazuje odmienne podejście do biznesu niż w przypadku pozostałych rozmówców. Andrzej Blikle opowiedział o tym, jak ważny jest szacunek do pracowników i podobnie jak Wojciech Kruk, mocno skoncentrował się na temacie sukcesji. Nieco zawiodła mnie rozmowa z Teresą Mokrysz (Mokate), bo chciałoby się dowiedzieć czegoś więcej zarówno o rozmówczyni, jak i o jej biznesie, a rozmowa okazała się – jak dla mnie – zbyt ogólnikowa.

Nie tylko wielki biznes

Książkę urozmaicają rozmowy z projektantką Joanną Klimas (z pewnością interesująca osobowość, choć biznesem zajmująca się na znacznie mniejszą skalę) oraz z Joanną Heidtman – psychologiem i socjologiem, na temat przedsiębiorców, ich postaw i cech osobowych.

Nie sposób też przemilczeć „sketchnotingów”, czyli rysunkowych notatek wykonanych przez Ewę Górecką – stanowią one świetną wartość dodaną tej książki i co ciekawe, w wielu przypadkach rozszerzają wywiady o dodatkowe informacje na temat bohaterów.

rubin-twarze-polskiego-biznesu

Jak czytać tę książkę? Ja czytałem jedną rozmowę każdego dnia, bardzo często przy porannej kawie lub wieczorem, w ramach relaksu po całym dniu. I myślę, że właśnie do takiego czytania ta książka nadaje się najlepiej – można ją czytać powoli i na luzie, wyobrażając sobie, że właśnie siedzimy przy kawiarnianym stoliku z Andrzejem Blikle lub z Ireną Eris…

Cóż, jedyną osobą, która nie musi sobie tego wyobrażać, bo wie, jak to jest – jest Joanna Rubin. W oczekiwaniu na kolejne rozmowy i drugą część książki, zapraszam na blog autorki.