Dyrektywa Omnibus weszła w życie 28.05.2022 r. To ważny i potrzebny dokument zapewniający klientom obronę przed nieuczciwymi sprzedającymi, a sklepom na uczciwą konkurencję. Polski projekt ustawy był już gotowy, ale okazało się, że trzeba go poprawić.
Kreatywność to co prawda pozytywna cecha, ale nie przy tłumaczeniu aktów prawnych…
Co za dużo, to niezdrowo
W projekcie ustawy implementującej dyrektywę Omnibus do krajowego porządku prawnego znajduje się poważny błąd. Zauważyła go Izba Gospodarki Elektronicznej. Wg. niej źle sformułowano kwestię dotyczącą obowiązku informowania konsumenta o tzw. wcześniejszej cenie.
Szefowa Izby Patrycja Sass – Staniszewska w wypowiedzi dla mediów stwierdziła, że: „Rekomendacją e-Izby jest zmiana brzmienia ustawy o informowaniu o cenach towarów i usług w ten sposób, by informacja o wcześniejszej cenie nie pojawiała się „w każdym przypadku obniżenia ceny”, lecz „w każdym ogłoszeniu o obniżce ceny”. Powyższa zmiana ma na celu przywrócenie spójności projektu z dyrektywą Omnibus. Zgodnie z dyrektywą nie chodzi bowiem o sytuacje, gdy cena jest obniżana, lecz jedynie o te przypadki, w których jest to ogłaszane konsumentom”.
Przy takim rozumieniu sprawy chodzi więc o konieczność informowania o poprzednich cenach np. w reklamach dotyczących promocji, a nie za każdym razem, gdy etykieta z ceną zmieniła się na półce w sklepie.
Uchwycić sens
Chodzi o to, by nie rozszerzać obowiązków ciążących na branży. Sprzedawca musi poinformować konsumenta o najniższej cenie danego towaru lub usługi, jaka obowiązywała w okresie 30 dni przed wprowadzeniem obniżki. W wymogu informowania o wcześniejszej cenie chodzi o przeciwdziałanie fałszywym promocjom. Przepis ma zapobiegać sytuacjom, gdy sklep sztucznie podwyższył cenę towaru po to, by móc pokazać, jak bardzo obniżył ją z okazji promocji.
Jednak cena spada nie tylko na skutek promocji. Obniżka jest efektem np. małej popularności towaru, chęci wyprzedania kolekcji, wady, itp. Zapis użyty w polskim projekcie ustawy „w każdym przypadku obniżenia ceny” powodowałby nałożenie na sprzedawców nadmiernych obowiązków, niemających nic wspólnego z realizacją celów dyrektywy. Takie rozwiązanie byłoby przede wszystkim niecelowe.
Trzeba też pamiętać, że za nieprzestrzeganie przepisów dyrektywy przewidziano drakońskie kary. Nieinformowanie o wcześniejszej cenie może wiązać się z nałożeniem kary pieniężnej wynoszącej nawet 20 tysięcy złotych. Niewykonanie tego obowiązku trzykrotnie w ciągu 12 miesięcy oznacza zwiększenie kary do wysokości 40 tysięcy złotych.
Przez nadinterpretację przepisów dyrektywy przedsiębiorcy mogliby być narażeni na niepotrzebne koszty. W związku z koniecznymi zmianami, wprowadzenie w życie zapisów dyrektywy Omnibus zapewne jeszcze potrwa…