Czy na produkty pochodzące z Wielkiej Brytanii obowiązuje cło? Jak Brexit wpłynął na eksport i import pomiędzy Unią Europejską a Wielką Brytanią? Na szczęście, w większości przypadków cła nie trzeba płacić!
Aż do Wigilii 2020 r. nad osobami, które podjęły współpracę gospodarczą z Wielką Brytanią wisiało widmo jej końca, bowiem cła nakładane na produkty pochodzące spoza granic Królestwa, wielokrotnie powodowałyby nieopłacalność dalszego handlu.
Szczęśliwie dla obu stron Unia Europejska i Wielka Brytania doszły do porozumienia pod sam koniec roku. Jeśli udowodnimy, że wysyłany towar pochodzi w całości z obszaru Wspólnoty lub Królestwa, nie zapłacimy cła.
Czy po Brexicie trzeba płacić cło?
Tekst Umowy o handlu między Unią Europejską a Wielką Brytanią opublikowany został 24.12.2020r. czyli dosłownie w ostatniej chwili.
Akt wyraźnie stwierdza, że:
„O ile niniejsza Umowa nie stanowi inaczej, cła na wszystkie towary pochodzące z terytorium drugiej Strony są zakazane”.
Pamiętać jednak należy, że regulacje zawarte w dokumencie obowiązują w przypadku handlu z krajami leżącymi na wyspie Wielkiej Brytanii, czyli z Anglią, Szkocją i Walią.
W przypadku Irlandii Północnej, zgodnie z postanowieniami protokołu dotyczącego Irlandii i Irlandii Północnej, handel będzie prowadzony na dotychczasowych zasadach, czyli tak jakby kraj ten nigdy nie wyszedł z Unii Europejskiej. Towar zatem nie jest obłożony cłem, obowiązuje WNT (wewnątrzwspólnotowe nabycie towarów), a jedyną różnicą będzie to, że numer VAT firm z Irlandii Północnej zaczynać się będzie od XI.
Jakie trzeba spełnić warunki?
Towar nie zostanie oclony, jeżeli udowodni się, że pochodzi z Unii Europejskiej lub Zjednoczonego Królestwa. Kluczowe znaczenie mają zatem reguły pochodzenia, określające jakie produkty traktowane są jako wyprodukowane przez kraj należący do Unii Europejskiej lub Wielką Brytanię.
Będą to głównie rzeczy wytworzone z minerałów, tworzyw czy zwierząt pochodzących z jednego z krajów Unii lub Wielkiej Brytanii. Gdy do produkcji danego towaru zastosowane zostały materiały z krajów trzecich, to w dalszym ciągu można uznać je za towary danej strony, o ile udział produktów obcych nie przekroczy wyznaczonych w Umowie norm.
Wniosek o preferencyjne traktowanie taryfowe musi złożyć importer, a jego treść opiera się na oświadczeniu eksportera lub wiedzy importera, że dany produkt spełnia warunki pochodzenia z kraju jednej ze stron. Tak więc to producent towaru musi tak naprawdę dostarczyć wszelkich oświadczeń i dowodów, że towar został wyprodukowany np. na terenie Wspólnoty oraz dołączyć informację pozwalającą na jego identyfikację.
Oświadczenie eksportera może być sporządzone w języku polskim, angielskim lub każdym innym, który jest językiem urzędowym w danym kraju Unii Europejskiej. Możemy je umieścić na fakturze dokumentującej sprzedaż lub w innym dokumencie opisującym produkt. Okres ważności takiego dokumentu nie może przekraczać dwunastu miesięcy, ale można stosować je też do kilku dostaw, pod warunkiem oczywiście, że chodzi o ten sam produkt.
Importer ma obowiązek przechowywać oświadczenia eksportera oraz wszelką dokumentację dotyczącą pochodzenia przez minimum trzy lata, a eksporter przez cztery lata. Na szczęście wszelka dokumentacja może być sporządzona w formie elektronicznej.
Przesyłka dla krewnych wolna od cła
Przesyłki, które są wysyłane w małych opakowaniach, od osób prywatnych do innych osób prywatnych lub stanowią część bagażu osobistego podróżnych, na mocy umowy są zwolnione z cła.
Z tego rozwiązania nie mogą korzystać produkty wysyłane w małych paczkach o wartości powyżej 500 euro oraz te z bagażu podróżnego o wartości przekraczającej 1.200 euro. Wielka Brytania również wprowadzi takie obostrzenia, ale limitem będą kwoty zawarte w prawie krajowym, które zostaną przedstawione Unii Europejskie przez rząd brytyjski.
Żeby jednak nasza przesyłka została potraktowana jako bagaż lub dostawa prywatna musimy oświadczyć, że spełnia ona powyższe kryteria. Organy celne mogą oczywiście weryfikować, czy tak jest rzeczywiście, jednak powinny to robić w oparciu o ocenę możliwości złamania przepisów, co pewnie nie wyklucza również losowego badania przeznaczenia paczek. Ma to zapobiegać działaniom mającym na celu obejście prawa, czyli np. wielokrotnemu wysyłaniu małych partii towaru „nie do końca wytwarzanego na terytorium Wspólnoty”.
A jednak Brexit oznacza zmiany…
Choć brak cła oczywiście ułatwi handel między Wspólnotą a Wielką Brytanią to trzeba pamiętać, że Brexit spowodował utworzenie dwóch osobnych porządków prawnych, przywrócił wszelkie formalności celne i kontrole graniczne.
Przed przedsiębiorcami prowadzącymi stałą wymianę handlową z Królestwem zapewne niełatwe miesiące i wiele godzin poświęconych na wypełnianie dokumentacji celnej dla importowanych i eksportowanych towarów. Będzie to miało zapewne wpływ na ceny produktów.